KICAJ - wspomnienie najmądrzejszego Kota na Ziemii

Spis Treści


Strona główna

Początek przygody

Kociekawostki

Historia Choroby

Galeria
ZEMASTA RUDEGO PAZURA

Czyli o tym, jak Kicaj wyrażał swoje niezadowolenie...


Nasz kochany Rudzielec nie miał łatwego charakteru.
Zwłaszcza jeśli gdzieś wychodziliśmy bądź wyjeżdzaliśmy na dłużej,
wyrażał on swoją niechęć wpierw się obrażając i ostentatycjnie siedząc do nas tyłem,
następnie karząc nas pod naszą nieobecność, o czym dowiadywaliśmy się
po powrocie z wakacji. Zazwyczaj Kicaj wyżywał się na pilnuących Go osobach,
jednak gdy i to nie zwróciło dostatecznie naszej uwagi, postanowił nieco
zmienić taktykę. Tak więc gdy wracaliśmy do domu zastawaliśmy rozszarpane
rolki papieru toaletowego, czasami rozszarpany chleb
(którego przecież koty nie jedzą) czy też niemiłe niespodzianki w butach.

Na obronę dodam jednak, że Kicaj zawsze, ale to zawsze podczas naszej
nieobecności brał w zęby jakąś część ubioru kogoś z rodziny i "tuptał" -
z miłości rzecz jasna.

Cały Kicaj - pełen sprzeczności Kochany Rudzielec :)



poprzednie POWRÓT następne